Pewna żona wpadła na pomysł by swojemu mężowi kupić na urodziny zwierzątko... Chodziła po mieście, zwiedziła wiele zoologicznych sklepów, ale nie było nic co by jej sie spodobało, a jak było już coś fajnego to i tak było za drogie... Dotarła w końcu do któregoś z rzędu sklepu zoologicznego i mówi do sprzedawczyni zrezygnowana:
- Niech pani mi doradzi... Chodzę cały dzień za prezentem dla męża, chcę mu kupić zwierzątko, i nic nie mogę znaleźć...
- Polecam pani żabę! Tylko 50 zł - odpowiada ekspedientka.
- 50 zł za żabę??!! Czy pani oszalała??!!
- Proszę pani! To jest super żaba! Ona umie robić loda! Tak obciągnie mężowi ze mu się na pewno spodoba!
Żona sobie myśli - za jednym razem prezent i przykra konieczność z głowy - i kupiła. Wróciła w końcu do domu, zastała męża w pokoju, złożyła życzenia, wręczyła prezent i zmęczona poszła spać. W środku nocy żona budzi się i słyszy hałasy w kuchni. Poszła tam i zobaczyła ze mąż i żaba siedzą przy książce kucharskiej i coś kombinują z garnkiem...
- Kochanie?? - zagadnęła żona - Co się dzieje?? Co ty wyprawiasz?!?
Mąż na to spokojnym głosem:
- Jak tylko żaba nauczy się gotować to wypierdalasz.
wtorek, 9 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz